Książki żyją krócej

Taka dygresja; kilka wieków temu czterdziestolatek był starcem a dzisiaj stulatkowie w dobrej kondycji, wcale nie należą do rzadkości. Wieki temu również, dokumenty, dzieła literackie, poezję spisywano na tabliczkach kamiennych czy, glinianych... Potem nastała era zwojów, następnie pergaminu... Potem Gutenberg wymyślił druk...

W założeniu miało to upowszechnić słowo pisane a przyczyniło się do skrócenia żywotu książek. Pergaminy, tabliczki, zwoje pieczołowicie chronimy w muzeach; kilkaset lat potrafią przeżyć niektóre. A nasze współcześnie drukowane historie? Szukasz czegoś by przypomnieć sobie czyjąś powieść.... I nie ma.

Ot prosty przykład.

Jakiś czas temu wypatrzyłam u znajomych książkę z wydawanej w PRL-owskim wydawnictwie "Iskry" serii - "Fantastyka - Przygoda". Przejrzałam kilka stron i po krótkiej żebraninie przyniosłam do domu. Przeczytałam oddałam... i na długi czas o niej zapomniałam choć trzeba przyznać duże wrażenie zrobiła na mnie wtedy wyobraźnia autora.

Teraz mnie jakoś tak naszło na przypominanie sobie starszych publikacji - trochę w tym udziału "bookcrossingu" inicjatywy bibliotek wydzielających osobny regał na książki "już niepotrzebne". W ten sposób zamiast na śmietnik wędrują do biblioteki. A z tego regału ktoś zainteresowany może sobie coś wyszukać, zabrać do domu a potem oddać Albo wymienić na tytuł, którego w domu już nie chce.

Przeszukałam dostępne katalogi.. I tylko w jednej z moich, miejskich bibliotek, znalazłam pojedynczy egzemplarz. Smutno sobie pomyślałam, że niestety - czas robi swoje. książka wydana w 1972 roku po 30 latach już jest praktycznie niedostępna.

Wypożyczyłam ten "zabytek" i znowu problem - brakuje 30 stron. Co może być na 30 stronach? Może nic. A może więcej niż byś sobie wymarzył. Szkoda tych stron, ale co poradzisz? Zgubiły się. Prawdę mówiąc, przy powtórnej lekturze, narracja wydała mi się przyciężka a całość trąciła myszką.

Cóż... książkę po raz pierwszy wydano w roku 1966. Poszperałam trochę by zorientować się kim był autor - 1966 rok, Rosja... raczej marne szanse na niezależność. Wikipedia wiedziała tylko tyle, że się urodził i zmarł po 84 latach życia - (1910-1994) Za to portal lubimy czytać przyniósł mi nieoczekiwaną informację o dwóch kolejnych częściach czytanej przede mnie książki. Czyli nie pojedynczy tom a trylogia.

Wróciłam do katalogów.

I nigdzie nie było. Nigdzie w "moich". Owszem w jednym z katalogów się znalazła, ale... niedostępna. Wszystkie tamtejsze zbiory są niedostępne od czasu gdy ich ponad pół roku temu zalało.

Po dłuższych poszukiwaniach w "nie moich" bibliotekach znalazłam wreszcie brakujące części trylogii. Ale do ilu książek już dotrzeć nie można? Inny z wydawanych w latach siedemdziesiątych tytułów ocalał dlatego, że - jak mi wytłumaczyła pani z biblioteki - "wtedy mieliśmy introligatora, który uszkodzone książki naprawiał".

Teraz już tego nie ma. A i papier drukowanych książek znacznie gorszej jakości. A nośniki elektroniczne też pożyją z lat 10-20 i po nich.

Jakoś tak smutno.


źródło:Pixabay